***
Kasper nie była zadowolony, gdy Eric go popchnął, widziałam, że ma ochotę mu przyłożyć, ale Alice go pohamowała, łapiąc za rękę i odciągając gdzieś.
- Jasne. -uśmiechnęłam się i chwyciłam lekko jego dłoń.
Zaczęliśmy tańczyć, jako jedyni. Wszyscy obecni nam się przyglądali, a po chwili kilka osób dobrało się w pary i dołączyli do nas.
Zdziwiło mnie, że Eric cały czas się uśmiecha, co chwilę się śmiał, był w dobrym humorze. Nie to co wczoraj. Zupełnie inna osoba.
Usiedliśmy na pieńkach, wzięłam sobie puszkę piwa i otworzyłam ją, nie rozlewając trunku, po czym wzięłam dużego łyka. Tak bardzo chciało mi się pić...Zauważyłam, że chłopak przygląda mi się badawczo.
Eric?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz