poniedziałek, 25 lipca 2016

Od Elisabeth c.d Eric

Przyszła po mnie Alice, powiedziała, że podobno Eric jest już na miejscu, lepiej żebym się pospieszyła, bo inna mi go poderwie. Zwracała się, jakby jej zależało, aby mi się udało, a przecież ona i jej przyjaciółeczka, uwielbiają upokarzać ludzi, szczególnie mnie...dziwne.
***
Kasper nie była zadowolony, gdy Eric go popchnął, widziałam, że ma ochotę mu przyłożyć, ale Alice go pohamowała, łapiąc za rękę i odciągając gdzieś.
- Jasne. -uśmiechnęłam się i chwyciłam lekko jego dłoń.
Zaczęliśmy tańczyć, jako jedyni. Wszyscy obecni nam się przyglądali, a po chwili kilka osób dobrało się w pary i dołączyli do nas.
Zdziwiło mnie, że Eric cały czas się uśmiecha, co chwilę się śmiał, był w dobrym humorze. Nie to co wczoraj. Zupełnie inna osoba.
Usiedliśmy na pieńkach, wzięłam sobie puszkę piwa i otworzyłam ją, nie rozlewając trunku, po czym wzięłam dużego łyka. Tak bardzo chciało mi się pić...Zauważyłam, że chłopak przygląda mi się badawczo.

Eric?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz