- Podobnie. -odpowiedziałam, spuszczając z niego wzrok.
Zastanowiłam się o czym bym mogła jeszcze z nim pogadać. Muszę coś wymyślić, aby mnie polubił, a na razie chyba ma mnie tylko dość. Chciałam z nim tu jeszcze posiedzieć, ale jeżeli będę zbyt nachalna to nici z rozkochania go w sobie. Zsunęłam się powoli z murka i skoczyłam, niezdarnie lądując na ziemi. Otrzepałam kolana z ziemi i odwróciłam się do chłopaka, patrzał na mnie dziwnie, jakby chciał zwyczajnie powiedzieć "żal mi Cię".
- Pójdę już, może jutro pójdziemy gdzieś razem..,.z Twoimi psiakami?
Eric?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz