poniedziałek, 25 lipca 2016

Od Elisabeth c.d Eric

Siedziałam na parapecie, w jednym ze szkolnych korytarzy, i ćwiczyłam nowe zaklęcie, jakie poznałam będąc u ciotki na wakacjach, "Engorgio". Max przyglądał mi się uważnie, nagle usłyszałam czyjeś kroki. Spojrzałam w górę i zobaczyłam podchodzące do mnie Alice i Lunę. Psiapsiółki, których wszyscy nienawidzili, ale większość im ustępowała i przymilała się z racji ich pozycji w "hierarchii szkolnej".
- Cześć szczurzyco. -rzuciła nie przyjemnie Alice.
W szkole byłam znana jako szczurzyca, ponieważ mam szczura i bardzo kocham te zwierzęta, a większość się ich po prostu brzydzi.
- Czego chcecie? -spytałam ze znudzeniem.
- Przyszłyśmy Cię podręczyć. -odpowiedziała Luna jakby to było oczywiste- No więc, mamy dla Ciebie zadanie, które musisz zrobić. -milczałam oczekując, aż dokończy- rozkochasz w sobie...
- Erica. -dokończyła Alice, uśmiechając się złośliwie.
- Niby po co? -wzruszyłam ramionami.
- Rozkochanie go w sobie jest, jak podejrzewam trudne, szczególnie dla Ciebie. Jeżeli Ci się nie uda, będzie po Twoim szkodniku -spojrzała z obrzydzeniem na Max'a- i przy okazji, cała szkoła będzie miała z Ciebie polewkę.
Zastanowiłam się, przecież nie muszę tego robić. Nie chcę, ale wiem, że na prawdę mogą zrobić coś Max'owi. Nie mając wyjścia, zgodziłam się.

Eric?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz